sobota, 1 października 2016

KSIĄŻKI I MANGI - podsumowanie września + ważne pytanie

Hej! Jak Wam minął pierwszy miesiąc szkoły? (jeśli oczywiście chodzicie do szkoły). U mnie pierwsze tygodnie były w miarę spokojne. Miałam dużo czasu na czytanie, przez co mój wynik czytelniczy jest - według mnie - dobry. Później jednak sytuacja się zmieniła. Mam dużo nauki i, niestety, w tym roku będzie tak przez większość czasu. Od tej pory posty będą pojawiały się raz w tygodniu (a przynajmniej chciałabym, żeby tak było). W każdym razie - zaczynajmy!

Najpierw KSIĄŻKI
Prawo Mojżesza & Fobos
Na blogu są już recenzje obu tych książek. Prawo Mojżesza, choć ma mylący tytuł było cudowną historią, którą oceniłam 9/10. Z kolei Fobos, którego mogłam przeczytać dzięki BookTourowi, zorganizowanemu przez Kubę z bloga Blue Kuba Books (za co jeszcze raz bardzo dziękuję) to przyjemna młodzieżówka sciene fiction. recenzja Prawa Mojżesza, recenzja Fobosa


Dziecko Noego
O czym?* W okupowanej Belgii katolicki ksiądz ukrywa żydowskiego chłopca Josepha. Chłopcu udaje się przeżyć, odnajduje rodziców i po latach opowiada swoją historię.
Komentarz: Krótka książka. Ma zaledwie 130 stron, w dodatku czcionka jest dość duża. To druga powieść Shmitta jaką miałam okazję przeczytać (pierwsza to Oskar i pani Róża). Mimo, że została tu poruszona trudna tematyka, książkę czyta się bardzo szybko. Najprawdopodobniej nie pojawi się recenzja na blogu, ponieważ nie wiem co mogłabym więcej powiedzieć o tej książce.

Kurczę, Prawo Mojżesza, Dziecko Noego... same biblijne tytuły czytam XD

Calder. Narodziny odwagi
O czym? Kiedy dziesięcioletni Calderpo raz pierwszy zobaczył ośmioletnią Eden, nie przeczuwał, że ich losy na zawsze splecie niewidzialna nić. Ale z pewnością wiedział, że jego uczucia nie zyskają aprobaty społeczności, w której przyszło mu żyć. Jako syn członków apokaliptycznej sekty o surowych zasadach moralnych nie powinien nawet marzyć o dziewczynce, która... miała zostać żoną przywódcy tej sekty. Sęk w tym, że ani Calder, ani Eden nie mogą tak po prostu zrezygnować z marzeń. Odważny chłopak i zdeterminowana dziewczyna postanawiają walczyć o własną godność, o prawo do decydowania o swoim życiu, wreszcie o swoją miłość.
Komentarz: Egzemplarz recenzencki od Grupy Wydawczej Helion. Obecnie przeczytałam jakąś 1/3 i podoba mi się, chociaż książka ma parę błędów. Pomysł jest interesujący, muszę przyznać, że nie czytałam jeszcze niczego o sekcie. Autorka jednak korzysta z pewnych schematów. Póki co moja ocena to 7/10, zobaczę co będzie dalej. Chłopak na okładce przypomina mi Natsu z anime Fairy Tail.

Oprócz tego przeczytałam około 50 stron Zaginięcia Remigiusza Mroza.
O czym? Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był włączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwaniu i podejrzewają, że dziecko nie żyje.
Doświadczona prawniczka, Joanna Chyłka, i jej początkujący podopieczny, Kordian Oryński, podejmują się obrony małżeństwa, któremu prokuratura stawia zarzut zabójstwa
Komentarz: Kasacja mnie zachwyciła, musiałam sięgnąć po następne części, więc kiedy nadarzyła się możliwość kupienia Zaginięcia nie wahałam się ani chwili (ale OK, stosik będzie kiedy indziej :D). Od razu zabrałam się za czytanie, ale, niestety, teraz mam dużo nauki i przewiduję, że będę tę książkę czytała dość długo :(

Pragnę jeszcze tylko dodać, że od sierpnia nie ruszyłam Szklanego tronu... Ale do niego wrócę! Zostało mi niewiele do końca, ale jakoś zawsze spycham tą książkę na dalszy plan...

MANGI

Fairy Tail #1
O czym? (chociaż i tak każdy wie) Fabuła dzieje się w królestwie Fiore. W tym świecie magia jest na porządku dziennym, a osoby, które umieją się ją posługiwać, czyli magowie tworzą gildie. Jeśli ktoś ma problem, np. jakiś potwór pustoszy jego ziemię czy coś, zgłasza się do gildii i jakiś mag bierze tę robotę za odpowiednią zapłatą. Historia opowiada o przygodach bohaterów z tytułowej gildii Fairy Tail.
Komentarz: Każdy choć trochę zainteresowany mangą i anime słyszał ten tytuł. Ma on dużo fanów, ale często też się go hejtuje. Ja już od jakiegoś czasu oglądam anime i z czystego sentymentu chciałam mieć choć jeden tomik na półce. Mimo, że wiedziałam co się wydarzy nie mogłam się oderwać od czytania, co jest dużym plusem. Wiem, że może nie jest to coś ambitnego, ale naprawdę bardzo lubię tę serię :)

Another #2
O czym? 26 lat wcześniej ginie uczennica klasy III C Miaski. Pozostali uczniowie postanawiają zachowywać się tak, jakby jej śmierć nie miała miejsca, a dawna koleżanka wciąż jest wśród nich. Teraz do klasy III C dołącza nowy uczeń Kouichi Sakakibara. Zauważa, że panuje tu dziwna i straszna atmosfera, a jego uwagę przykuwa piękna dziewczyna z opaską na oku, która zawsze trzyma się na uboczu.
Komentarz: Another'a pewnie też każdy kojarzy. Cóż mogę powiedzieć - ten tom był równie dobry jak poprzedni i tak samo mi się podobał. Otrzymujemy odpowiedzi na niektóre pytania, ale pojawiają się następne. Aktualnie jedzie do mnie trzecia część :)


Atak tytanów #1
O czym? Świat niemal w całości został opanowany przez tytanów. Niedobitki ludzkości schroniły się za masywnymi murami, by nie skończyć jako pożywienie tych potężnych, przerażających istot...
Od tamtych wydarzeń minęło ponad sto lat. Przez ten czas tytani ani razu nie przypuścili ataku na mury. Jednak pewnego dnia ten pozorny pokój zostaje brutalnie przerwany. Wróg powrócił, a ludzkość czeka straszliwa batalia o przetrwanie...               
Komentarz: W końcu poznałam tę serię, o której tyle się mówi. Podoba mi się i mam zamiar kontynuować tę serię. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej, bo ten tom zakończył się w takim momencie, że żałowałam, że nie mam przy sobie drugiego.

Koe no Katachi (całość - 7 tomów) O tej mandze napisałam już osobną recenzję, do której Was odsyłam. Powiem tylko, że jest po prostu świetna, a w dodatku pouczająca. Komiks porusza tematykę prześladowania i niepełnosprawności. klik!

Special A #4 i #5 (w połowie)
O czym? Hakusenkan to jedna z najlepszych szkół w prefekturze, której klasy są podzielone na od A (najlepszej) do F (najgorszej) pod względem ocen. Hikari Hanazono to uczennica elitarnej klasy specjalnej A, lecz zawsze zajmująca drugie miejsce (zaraz po Kei Takishimie), co bardzo ją nie satysfakcjonowało. Już w wieku sześciu lat rywalizowała z Kei i wyzwała go na "pojedynek" w wrestlingu (był to ulubiony sport jej ojca). Myśląc, że jest najlepsza w tej sztuce walki, uważała, że z łatwością pokona przeciwnika, lecz stało się wręcz przeciwnie. Od tej pory przyrzekła, że kiedyś na pewno wygra z chłopakiem w jakiejś konkurencji. Aby dotrzymać danego słowa, zapisywała się do tych samych szkół co Kei od podstawówki, lecz zawsze była druga. Przez swoją ambicję dziewczyna kompletnie nie zauważała, że jej przeciwnik jest w niej zakochany.
Komentarz: Typowe lekkie odmóżdżające shoujo. Świetny tytuł na odstresowanie. Czyta się szybko i przyjemnie.



Vitamin
O czym? Szkoła nie zawsze jest miłym miejscem – chyba większości z nas nie trzeba tego mówić. Czasami wystarczy jedna rzecz, aby życie któregoś z uczniów zmieniło się w piekło a wszyscy dotychczasowi „przyjaciele” i „koledzy” zwrócili się przeciw niemu. O tym właśnie opowiada Vitamin – o dziewczynie, która z dnia na dzień staje się obiektem okrutnych kpin i zaczepek, o jej prześladowcach, o obojętności rodziców i nauczycieli. Czy głównej bohaterce uda się znaleźć w sobie siłę, aby się podnieść i walczyć?
Komentarz: Ta manga była przez długi czas na mojej liście priorytetowej do kupienia. Zawsze jednak były inne tytuły z tej listy, na których bardziej mi zależało. Teraz jednak w końcu dostałam ją w swoje łapki i przeczytałam w jeden wieczór. Co prawda przez to mam wrażenie, że wszystko się działo za szybko, ale nie winię za to mangi. Jest to komiks, więc logiczne, że poświęcę mu mniej czasu, niż gdybym czytała tę historię w formie książki. Kreska co prawda nie należy do moich, ale to, wiadomo, rzecz gustu. Manga porusza temat prześladowania w szkole (To już druga manga w tym miesiącu o tej tematyce. Nie zdawałam sobie sprawy jakie ja mądre rzeczy czytam) , ale i nie tylko. Vitamin to pozycja, z którą z pewnością warto się zapoznać (zwłaszcza, że jest to jednotomówka). W najbliższym czasie planuję recenzję i wtedy o niej więcej opowiem.

We wrześniu w pełni przeczytałam 3 książki i 12 mang (szczerze to trochę się zdziwiłam, że aż 12)zaczęłam 2 powieści i muszę dokończyć jeden komiks.

Mam do Was pytanie - jak mam robić podsumowania? Oddzielnie mangowe, oddzielnie książkowe? Czy może książkowe normalne, comiesięczne, a mangowe co np. 5 tytułów (średnio podoba mi się ta druga opcja, bo nie chcę robić podsumowań np. w środku miesiąca). Czy może robić tak jak teraz - wszystko razem? Coś mam zmienić czy nie? Proszę odpowiedzcie mi w komentarzu! Tak więc - na dzisiaj to już wszystko. Napiszcie mi co Wy czytaliście lub oglądaliście w tym miesiącu.
Do następnego! :)

*opisy są mojego autorstwa albo pochodzą z okładki/ze strony www.lubimyczytac.pl lub jest to mix tych trzech

12 komentarzy:

  1. "Caldera" chętnie bym przeczytała, bo "Bez słów" Sheridan było świetne :)
    Mi się podobają podsumowania w takiej formie jak obecnie, ale decyzja należy do Ciebie :)
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w październiku!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszę same dobre opinie o "Bez słów", dlatego chciałam poznać twórczość tej autorki, a że pojawiła się okazja do przeczytanią "Caldera"... :D
      Ja też wolę robić podsumowania w taki sposób, ale nie byłam pewna czy podoba się to "książkowym" i "mangowym" czytelnikom.
      Dziękuję bardzo :*

      Usuń
  2. Tyle już osób ma lub czytało "Prawo Mojżesza", że chyba w końcu ulegnę presji i sama po nią sięgnę. "Kasacja" - o jak bardzo pragnę tej książki!

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jest dobrze, wszystko razem, może trochę dłuższe, ale mi się bardzo podoba :)
    Żadnej z tych ksiązke i mang (oczywiście) nie czytałam. Może kiedyś nadejdzie ten magiczny czas, bo widzę że wszystkie ciekawe. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie tak zostanie :) Niestety, życie jest za krótkie, by przeczytać wszystko :D Sama wiele tytułów nie znam, ale "obczajam" ze słyszenia :)

      Usuń
  4. Kolejna Tytanowa-fanka <3 Pamiętam, jak rękami i nogami wzbraniałam się przed obejrzeniem anime... Te wszystkie memy na nyanach i kampaiach mnie po prostu odstraszały.. Teraz jest to jedna z serii, którą muszę mieć na półce. <3
    Vitamin jest fajną mangą. Dobrze wspominam jej lekturę (chociaż słowo miłe wydaje mi się w stosunku do niej dość kontrowersyjne).
    Special A i Another czytałam dość dawno, ale chciałabym to raz jeszcze przeczytać :D mam lekkie zaległości wśród innych tytułów, dlatego to raczej się przeciągnie...
    FT - wciąż czekam... :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle osób mówi o Ataku Tytanów, że po prostu nie mogłam nie zobaczyć o co chodzi:)
      Oj, tam oj tam, nie czepiajamy się słówek :) Na mnie Vitamin zrobiło bardzo dobre wrażenie.
      Cóż, życie jest za krótkie, by zapoznać się z wszystkimi tytułami, a jeszcze wracać do starszych... :D

      Usuń
  5. Powodzenia ze zbieraniem nowych serii :D! Jak dla mnie lepiej pisać jedno podsumowanie o wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo, a mi w końcu też udało się sięgnąć po Mroza. "Prawo Mojżesza" jest świetne, a "Pieśń Dawida" nie traci w porównaniu z nią, jeśli jesteś ciekawa to już jest u mnie przedpremierowo.
    Pozdrawiam,
    Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze, Mróz to świetny autor :)
      Amy Harmon postawiła sobie u mnie wysoką poprzeczkę "Prawem Mojżesza", cieszę się, że kolejna część jest równie dobra. Z pewnością zajrzę, kochana!

      Usuń

Jeśli przeczytałeś to proszę Cię, skomentuj. Naprawdę mi miło, kiedy widzę, że ktoś czyta to co tutaj udostępniam :)