wtorek, 20 września 2016

BOOK TOUR "Fobos" Victor Dixen


Odmów... – szepcze mi do ucha cichy głos. – Wiesz, że nie nadajesz się do tej misji z tym, co masz do ukrycia. Wiesz, że jeśli polecisz, będziesz cierpiała tak, jak jeszcze nikt dotąd nie cierpiał. Odmów w tej chwili... 


Léonor wchodzi na pokład statku kosmicznego. Doskonale pamięta moment, w którym zobaczyła ogłoszenie o naborze do programu „Genesis”, pierwszego reality show w kosmosie. Sześć dziewczyn i sześciu chłopaków wybranych w ogólnoświatowym castingu ma założyć pierwszą ludzką kolonię na Marsie. Będą poznawać się podczas sześciominutowych randek, by zdecydować, z kim założą rodzinę, gdy dotrą do celu. Léonor uważa, że to jej jedyna szansa nie tylko na zdobycie sławy, ale i na lepsze życie. Przez całe dzieciństwo przechodziła od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Nie ma nic do stracenia i zamierza rozegrać tę grę po swojemu.


Tytuł: Fobos
Autor: Victor Dixen
Cykl: Fobos #1
Wydawnictwo: Otwarte
Ocena: 7/10

Nie jestem fanką sciene fiction, ani dystopii. Niezbyt często czytam książki z tego gatunku. Fobosa zobaczyłam najpierw w zapowiedziach wydawczych. Pomysł na fabułę wydawał mi się interesujący. Tę książkę mogłam przeczytać dzięki Book Tour'owi zorganizowanemu przez Kubę z bloga Blue Kuba Books, za co bardzo mu dziękuję! Cieszę się, że mogłam być jedną z osób, które wzięły udział w tej akcji :)

Ktoś mógłby powiedzieć, że jest to powieść nierealistyczna, ale moim zdaniem po prostu trzeba podejść do tej książki nie do końca na serio. Podoba mi się, że ten cały reality show jest tak specjalnie sztuczny, że aż groteskowy. A ja groteskę bardzo lubię  :) Bardzo mnie bawiło kiedy rzeczy, które gruncie rzeczy znaczą to co znaczą ubierano w piękne słowa i robiono z tego zupełnie czego innego. Nawet z samego celu programu Genesis, czyli wysłania ludzi na Marsa, by tam się rozmnażali zrobiono reality show, co jest z jednej strony trochę zabawne, a z drugiej, jak się dłużej zastanowić, trochę chore.

Sześć uczestników z jednej strony.
Sześć uczestniczek z drugiej strony.
Sześć minut na spotkanie.
Wieczność na miłość.
(i właśnie o czymś takim mówię:) )
Historię możemy śledzimy z kilku punktów widzenia: jednej z uczestniczek misji, Léonor, widzimy też wydarzenia na Ziemi, które zostały opisane w narracji 3-osobowej, a także przebieg szybkich randek, które oglądamy jakby naprawdę siedzielibyśmy przed telewizorami i oglądali program Genesis. Mamy tu dużo bohaterów (no w sumie, cóż się dziwić, skoro samych uczestników jest aż 12) i rozpoczętych wątków, które, myślę rozwiną się w kolejnym tomie.
Książka kończy się w takim momencie, że od razu ma się ochotę chwycić za drugi tom, którego póki co jeszcze nie ma. Ja z pewnością przeczytam kolejne części :) Mnie ta książka się podobała. Ma może kilka wad, nie jest to może nic ambitnego, ale przyjemnie spędziłam przy niej czas. Akcja, chociaż nie pędzi na złamanie karku potrafi wciągnąć, chociaż zdarzały mi się też momenty nudy. Polecam Wam tę książkę jeśli macie ochotę na fajną młodzieżówkę  :)

Napiszę jeszcze tylko kilka słów odnośnie wydania. O ile okładka może się komuś podobać albo nie (według mnie jest przeciętna) to fajnie, że na skrzydełkach możemy zobaczyć miniatury uczestniczek i uczestników misji. Podoba mi się to.
Ja jeszcze raz dziękuję Kubie za to, że mogłam wziąć udział w tym Book Tour'ze :)
Na dzisiaj to już wszystko. Do napisania :D

3 komentarze:

  1. Książka do której się podochodzi z rezerwą i groteska? Czyżby coś czego nie znam. Ciesze się że przeczytałam tę recenzję i zazdroszczę Ci udziału w Book tour.
    Może uda mi się ją przeczytać przed premierą kolejnych części :)
    MÓJ BLOG - zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Reality show w kosmosie wydaje mi się nietypowym pomysłem, a książka napisana z różnych perspektyw może być dość zróżnicowana. "Fobos" już od dawna jest w moich planach czytelniczych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie niezmiernie tą książką. Wydaje się czymś dla mnie! Pomysł jest dość nietypowy, a klimat kosmosu uwielbiam! Na pewno zapisuję do swojej listy książek do przeczytania. :)

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś to proszę Cię, skomentuj. Naprawdę mi miło, kiedy widzę, że ktoś czyta to co tutaj udostępniam :)